czwartek, 26 kwietnia 2012

Tak, można oceniać polskie portale przez pryzmat tego co dzieje się z Yahoo

Spadek zainteresowania - to jest niekwestionowany trend portali, czyli multitematycznych stron internetowych. Często nie przekazujących treści wartościowych, a bazujących w większości na tanich sensacjach. Tak właśnie się dzieje z Yahoo - jak donosi AntyWeb:
Firma jeszcze w 2006 roku była warta 55 miliardów dolarów, dziś jej wycena spadła do 19 miliardów. Od 2004 roku koszty tego medialnego przedsiębiorstwa wzrosły ponad dwukrotnie (...)

Zazwyczaj takie firmy są rozbudowane do potęg swoich możliwości. Dział rozrywki, dział informacji, dział kobieta, dział gry, dział + n. To generuje niezwykle duże koszty funkcjonowania i przy tak skonstruowanych strukturach nie łatwo o utratę kontroli i rozmycie celów biznesowych. Każdy dział żyje własnym życiem, dział IT obrasta w coraz to nowszych specjalistów, bo obecni nie nadążają z twórczością marketingowców i copywriterów. Wszyscy tworzą treści, które generują odsłony kolejnych podstron tzw. artykułów, na których wyświetlają się reklamy. Nikt nie prowadzi rzeczywistych badań na temat opłacalności, wszyscy się podpierają tym, aby generować jak najwięcej odsłon, bo w taki sposób rozliczane są reklamy. Nie ważne, że ich efektywność jest prawie zerowa, bo reklamodawcy wciąż płacą. No i dochodzimy do momentu, gdzie treść nie przyciąga już wartościowych użytkowników, mało tego - ruch maleje. Co za tym idzie, spadają wpływy od reklamodawców, no i zaczynają się problemy.

Czyli jak wygląda sytuacja?
  • Rozbudowane, przez to nieelastyczne i nieefektywne struktury firmy 
  • Brak większych wartości na portalu z wyjątkiem kont pocztowych i znanej marki 
  • Mało konkretne cele z wyjątkiem generowania odsłon 
  • Spadające wizyty wartościowych użytkowników i malejący ruch w ogóle 
  • Rosnące koszty operacyjne związane z zatrudnieniem i zapleczem IT
Użytkownicy są coraz bardziej wymagający i coraz łatwiej przychodzi weryfikacja i ocena treści. Internauci przechodzą z ogólnych serwisów do tych specjalistycznych, profesjonalnych, tematycznych i regionalnych. Za którymi nie kryją się korporacje, zarabiające bezpośrednio na odsłonach swoich stron. 

Jaka jest recepta? 

Wyznaczenie nowych celów biznesowych i opracowanie strategii. Restrukturyzacja i podział na spółki celowe, które nie zarabiają tylko na spółce matce, tworząc wysoce efektywne rozwiązania. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz